Rozstrzygnięcia w ostatnich kolejkach ligowych na poziomie piłkarskiej
ekstraklasy oraz pierwszej i drugiej ligi dostarczyły kibicom w Małopolsce sporych emocji.
Cracovia przystępowała do ostatniego spotkania w sezonie już pewna pozostania w najwyższej klasie rozrywkowej. O ile samo spotkanie z Ruchem Chorzów nie dostarczyło właściwie żadnych emocji, to tajemniczy wpis Kamila Glika na Instagramie – „Wiele razy byłem na dole, ale tak poniżony nigdy”, odpalił falę spekulacji. Rozpoczął Zbigniew Boniek w rozmowie u Romana Kołtonia we vlogu „Prawda Futbolu”, a kolejne zasięgi przypuszczeniom, co obrońca Cracovii miał na myśli zbudował Mateusz Borek. Głos w sprawie zabrał też prezes Mateusz Dróżdż, a historia domniemanej awantury w szatni po meczu pewnie będzie miała swój ciąg dalszy.
Najważniejszym wydarzeniem ostatniej kolejki ekstraklasy dla małopolan było jednak zwycięstwo Puszczy Niepołomice z Piastem Gliwice. Co prawda, wobec porażki Warty Poznań niepołomiczanie i tak pozostaliby na najwyższym szczeblu rozgrywkowym, to jednak warto docenić, że ekipa trenera Tułacza wywalczyła utrzymanie na własnych warunkach, a zwycięstwo pozwoliło „Żubrom” zakończyć sezon o miejsce wyżej niż goszcząca niepołomiczan na swoim stadionie Cracovia. 12. miejsce w rozgrywkach o mistrzostwo Polski to historyczny sukces Puszczy Niepołomice.
Z kolei kibice Wisły Kraków przeżyli ogromne rozczarowanie. Wyniki w ostatniej kolejce 1. ligi ułożyły się tak, że zwycięstwo na własnym stadionie z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza gwarantowałoby Wiślakom szóste miejsce i prawo gry w barażach o awans. Niestety podopieczni Alberta Rude zawiedli na całej linii. „Biała gwiazda” była tłem dla grających odważnie i z polotem niecieczan, a czerwona kartka dla Carbo nie tłumaczy słabej postawy zespołu w ostatnim i tak istotnym dla przyszłości klubu spotkaniu. Wiślacy przegrali ostatecznie 0:3, oddając przez całe spotkanie jeden celny strzał na bramkę… Po spotkaniu prezes Jarosław Królewski, jak to ma w zwyczaju wydał w imieniu klubu oficjalny komunikat. Niestety jest już tradycją, że nic z tych komunikatów w praktyce nie wynika, poza zapowiedzią podjęcia stosownych działań w najbliższym czasie. Przed włodarzami Wisły z pewnością szereg ważnych decyzji, bo strategia szybkiego awansu do ekstraklasy, swoista ucieczka do przodu właśnie legła w gruzach, a Wisła zajęła najniższe miejsce w historii swoich ligowych startów na poziomie centralnym…
Z kolei Bruk-Bet po bardzo nieudanym sezonie wyglądał niezwykle obiecująco i nie wykluczone, że ekipa prowadzona przez Marcina Brosza może być w kolejnym sezonie liczącym się graczem w walce o awans.
W 2. lidze też nie było sukcesu wśród drużyn z regionu. Chyba ze za takowy uznamy zwycięstwo Sandecji na pożegnanie z trzecim poziomem rozgrywkowym. Sądeczanie pokonali Kotwicę Kołobrzeg 3:1, ale od lipca zagrają już w 3. lidze. Z kolei Hutnik nie zdołał załapać się do baraży o awans. Podopieczni Macieja Musiała przegrali na Suchych Stawach 1:2 z desperacko walczącą o utrzymanie Olimpią Grudziądz i kończą sezon na ósmym miejscu. Od lipca w 2. lidze zagości Wieczysta Kraków.
(far)